Zakładasz swoją kancelarię…
Wiesz już skąd weźmiesz pieniądze (jeśli nie wiesz, zajrzyj tutaj), wiesz już na co je wydasz (jeśli nie wiesz, zajrzyj koniecznie tutaj), wiesz także, gdzie będziesz miał siedzibę i jaką kasę fiskalną kupisz (jeśli nie wiesz, to tutaj znajdziesz odpowiednie info).
Wiesz także i to, w jaki sposób będziesz ją promował. A więc myślisz o stronie www (super!), myślisz o Facebooku (ok!), myślisz też o profilu na Instagramie (więcej na temat promocji znajdziesz tutaj).
Ale dałbym sobie uciąć rękę, że nie pomyślałeś o tak prostym i tak genialnym narzędziu, jakim jest zwykły prawniczy ebook!
Dlaczego prawniczy eBook jest szalenie i niemożliwie genialnym narzędziem promocji kancelarii?
Jest ku temu wiele powodów.
Przede wszystkim eBooka pisze się łatwo.
Skoro masz klawiaturę i monitor, to zapewne masz też komputer. A z tym zestawem na pewno zrobisz w prosty sposób świetnego eBooka. Zresztą robiłeś to już nie raz, czyż nie? W swoim życiu napisałeś już przecież niejedną pracę, pozew, opinię itp. Ebooka robi się podobnie.
Ponadto możesz zrobić to samodzielnie.
Oczywiście możesz produkcję eBooka zlecić copywriterowi (czyt. aplikantowi), potem grafikowi, możesz skorzystać z pomocy korektora i oddać go do profesjonalnego składu. Ale tu nie chodzi o perfekcję, ale o działanie i skuteczność. Świetnego eBooka na pewno zrobisz sam.
Do tego nie musisz go promować.
Nie musisz! I to jest wspaniałe! Dobrze zrobiony eBook promuje się sam. Po prostu. Lepiej niż cokolwiek innego. Zatem będzie on promotorem dla Ciebie, dla Twojego bloga, dla kancelarii i co tam jeszcze możesz sobie wymyślić. To wspaniała wiadomość!
Będzie działał 24/7/365
Ebook będzie promował Ciebie stale. Non stop. Przez lata. Nie będzie chciał podwyżki, nie będzie marudził, nie będzie chciał wolnego bo głowa go boli. Ebook jest jak walec – nie ogląda się na nic, ani za siebie.
Powodów, dla których powinieneś pomyśleć o tej prostej / skutecznej formie jest znacznie więcej, ale te na pewno wystarczą, aby poważnie o tym pomyśleć…
Aha … to jeszcze jeden powód …
Twoja konkurencja nie wie, że promujesz się za pomocą eBooka. Konkurencja będzie traciła czas na to, co widać i co może skopiować. Ale do głowy jej nie przyjdzie, że masz eBooka (albo eBooki) i że one dają Ci taki ruch i efekt.
Fajne? 😀
Nie każdy prawniczy eBook jednak będzie działał tak,
jak tego chcesz
No właśnie… to tak, jak w życiu. Żeby związek przetrwał, trzeba o niego zabiegać. Nie wystarczy być, jeść i oglądać Kiepskich. Trzeba się nieco bardziej postarać.
Tak samo jest z eBookiem: nie każdy eBook będzie działał tak samo dobrze. Niektóre z nich będą okupowały tylne strony wyszukiwarek i nie ruszą się z miejsca.
Zatem trzeba wiedzieć, jak takiego skutecznego eBooka zrobić.
Przede wszystkim musisz wiedzieć o czym eBook ma być. Jaki temat powinien omawiać. Jak go umieścić w systemie promocji kancelarii. Bez przemyślenia strategii z pewnością stracisz tylko czas, a nie o to przecież chodzi.
Ponadto, aby Twój szalony prawniczy eBook dobrze się promował, powinieneś wiedzieć, jak go technicznie zrobić. A więc słowa kluczowe, skład, okładka, itd. – to wszystko ma kolosalne znaczenie.
Następnie powinieneś też wiedzieć, jak umieścić eBooka na serwerze, aby działał jak błyskawica i sprawnie otwierał się na wszelkich urządzeniach.
Dowiesz się więcej na ten temat tutaj>>
Możesz też pod tym samym linkiem skorzystać z krótkiego kursu na ten temat.
Czy to jest dla Ciebie?
Nie mam pojęcia, czy jest, ale jeśli szanujesz swój czas, to zdecydowanie powinieneś o swoim eBooku pomyśleć. To jedno z dwóch narzędzi, które naprawdę zwolni Twój czas, który zamiast na promocję będziesz mógł poświęcić na inne obowiązki (drugim takim narzędziem jest prawniczy blog).
Ponadto zobacz, jak to robią inne kancelarie. Być może tego jeszcze nie wiesz, ale wielu prawników właśnie w ten sposób promuje swoje kancelarie. I nie robią tego tylko z jednym eBookiem, ale całym zestawem eBooków. To chyba najlepiej świadczy o zasadności i skuteczności prawniczego eBooka.
Zajrzyj chociażby do bloga mec. Karola Sienkiewicza pt.: Dochodzenie wierzytelności. Znajdziesz tam eBooki, które były pobrane w …. dziesiątkach tysięcy!!! A jeden z nich przekroczył już liczbę pobrań 130 tysięcy!
WOW!
Inny przykład?
Blog mec. Grażyny Tomanek, pt.: Pozew o rozwód. Tam również eBooki pobierane były w liczbie kilkudziesięciu tysięcy razy.
Tych przykładów mogę podać znacznie więcej (np. blogi mec. Jolanty Budzowskiej, czy mec. Daniela Anwailera) i myślę, że dla Ciebie będą one inspirujące.
Zatem nie przechodź obok tak prostego i skutecznego narzędzia promocji kancelarii obojętnie. Mądrzy prawnicy piszą eBooki.
Nie jednego, ale kilka.
Ebooka robisz raz i działa
Dokładnie tak to wygląda – eBooka zrobisz raz i zacznie działać (oczywiście jeśli został prawidłowo zrobiony). Będzie działał przez najbliższe lata. Niektórzy będą go sobie czytać bezpośrednio z ekranu monitora, ale inni będą sobie drukować.
Niektórzy z klientów po wydrukowaniu włożą go sobie do szuflady, aby wyciągnąć w dogodnym dla siebie momencie. Inni podeślą go swojemu znajomemu, czy komuś w rodzinie. Jeszcze inni chwycą za telefon i do Ciebie zadzwonią.
Bywa, że zgłaszają się klienci, którzy wydrukowali sobie Twojego eBooka, czytali 5 razy i zaczęli czytać Twojego bloga, czy zapisali się na listę mailingową i zgłaszają się do Ciebie po 3 latach. A nawet po 8. Takie właśnie mamy doświadczenia osobiste i wiemy to z relacji wielu innych prawników.
Ebooki po prostu działają na wiele różnych sposobów. Żyją swoim własnym życiem. Jak każde ponadczasowe narzędzie promocji kancelarii prawnej.
Dlatego to jest tak dobre narzędzie promocji dla każdego prawnika i każdej kancelarii prawnej.
Spróbuj!
TAK! Spróbuj. Bez sprawdzenia i przetestowania tej metody nigdy się nie dowiesz, czy warto to zrobić.
Dowiedz się dokładniej, jak takiego eBooka stworzyć, aby działał tak, jak tego potrzebujesz. Możesz skorzystać z naszego szalonego kursu o tworzeniu skutecznego prawniczego eBooka.
Kurs jest tutaj>>
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }